Forum www.teatrzyki.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Część I] Początek
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrzyki.fora.pl Strona Główna -> Percy Jackson
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Blanca
Moderator



Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Maków
Płeć: Julia

PostWysłany: Czw 19:23, 06 Sty 2011    Temat postu:

- Tak mam. I następnym razem robimy razem inną drużynę, bo się z tamtymi dogadać nie idzie. Chodź, pokażę ci. - wyciągnęła swoją mapę lasu z naszkicowanymi ołówkami planami przemieszczania.
- Atak od frontu z tego miejsca. Potem robimy przerzut na tyły, mała dywersja i plan 'Macedonia'. Moje rodzeństwo już wie, co ma robić.
Rozejrzała się nieufnie. Nie chciała mieć tu niespodziewanych gości. Po tym, jak Harv umieścił sztandar, osobiście poszła i zmieniła jego miejsce. Tylko ona wiedziała, gdzie jest. Zobaczyła nadchodzącego Perca. Podskoczyła do niego wściekła.
- No proszę, znaleźliście się z łaski swojej! I przyprowadziłeś tego apollinowskiego dzieciucha. Odpieracie ataki. Sztandar jest w bezpiecznym miejscu. Ja i Diana idziemy po ich. Zostać tu!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Peegy
Artystka
Artystka



Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Pią 0:33, 07 Sty 2011    Temat postu:

Chyba wszyscy uznali Adriannę za dowódcę. No pięknie...
- Spoko. Mogą się przydać. Ale pamiętasz, że nie wolno stale okaleczać innych, tak? - zapytała się jej Niki.
- Pamiętam. Ale pokaleczyć troszeczkę można nie? - powiedziała z uśmiechem.
Zaczęła tworzyć "łąkę" kwiatów jednakże nie omieszkała "rozkazać" im że jej drużynie nie mogą nic robić. Po chwili namysły stwierdziła, że wypadało by także zabezpieczyć skały. Wyrosły na niej pnącza z kolcami tak, żeby nie można było wejść. Świetnie... Pomyślała z satysfakcją.
Potem Cessie zameldowała jej, że idzie na zwiady.
- Ok. A więc tak, kiedy Lana wróci z dobrymi wieściami ze zwiadu spróbujemy ich podejść. To znaczy, Victoria pozostanie tutaj a Cessie mogłaby rozglądać się po okolicy. Co ty na to? - powiedziała do Niki.
Po chwili wróciła Cessie ze złymi wieściami. No trudno... Potem znów poleciała. Adrianna w między czasie ulepszała ich zabezpieczenia. Córka Zeusa znów powróciła oznajmiając im, że flaga jest przy Skale Posejdona.
- To, co Niki? Ruszamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Necklice
Reżyserka
Reżyserka



Dołączył: 05 Gru 2010
Posty: 203
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Północny-Wschód
Płeć: Julia

PostWysłany: Pią 0:49, 07 Sty 2011    Temat postu:

Niki była trochę zdziwiona tym, że Adrianna tak chętnie zasięga u niej porad. Więcej, chce ją wziąć do ataku.
- Spoko. Nie mam zastrzeżeń ani do planu, ani do zabezpieczeń.
Po chwili ruszyły. Skradały się możliwie najszybciej, ale powstrzymując się od biegu. Minęły kilka orientacyjnych miejsc w lesie. W pewnej chwili Niki się zatrzymała. Chwyciła Adriannę za rękę, by ta zrobiła to samo. Pociągnęła dziewczynę w pobliskie krzaki.
- Zobacz - szepnęła wskazując kształt prześwitujący między liśćmi. - To Mia, córka Ateny. Jestem prawie pewna, że dowodzi. Na pewno ma mnóstwo aktualnych wiadomości. Może warto ją "wypytać".
Miała nadzieję, że Adrianna zrozumie, o co jej chodzi, bo nie była pewna czy jej plan by w stu procentach zgodny z regulaminem gry. Nie chciała mówić o nim w prost.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Necklice dnia Sob 23:53, 08 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sophie
Rita S.



Dołączył: 15 Gru 2010
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Julia

PostWysłany: Sob 23:50, 08 Sty 2011    Temat postu:

Diana uważnie obserwowała to co pokazała jej Mia.
-Plan jest świetny. I masz niestety rację co do drużyny. – Westchnęła, przeklinając ich w duchu. Z zarośli wyszli synalek Posjedona i to nieszczęsne dziecko od Apolla. O wilkach mowa. Mia od razu na nich naskoczyła. I słusznie. Latają sobie po lesie, a powinni coś z nami ustalić.
Ruszyły rozeznać się w sytuacji. Diana podejrzewała gdzie jest sztandar i tam się kierowała. Po kilku minutach usłyszała, że ktoś nadchodzi z naprzeciwka. Wiedziała, że próbują oni iść cicho(wyróżniła już kroki dwóch osób), ale ona dobrze ich słyszała. Szybko skryła się za drzewem, a po chwili bezszelestnie się na nie wdrapała. Była w swoim żywiole. Córka Ateny będzie musiała jej wybaczyć to zachowanie. Wyciągnęła strzałę z kołczanu i naciągnęła cięciwę łuku.
„Wisiała” tuż nad dwiema dziewczynami z przeciwnej drużyny, sama pozostając niezauważona. Nie słyszała o czy rozmawiały, ale zatrzymały się czekając na coś albo na kogoś. Jedno było pewne : były na ich "terenie" i z pewnością szukały ich sztandaru. Pytanie co zrobią? Zaatakują?A może to my zaczniemy?Czekała tylko na sygnał od Mii.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Sophie dnia Nie 12:09, 09 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tosia
Asystent Reżysera



Dołączył: 25 Gru 2010
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z Bieguna
Płeć: Julia

PostWysłany: Pon 21:30, 10 Sty 2011    Temat postu:

Bitwa o sztandar. Fajnie! Była z córkami Demeter, Hestii i Zeusa. Też fajnie! Adrianna zrobiła "przyjacielskie" roślinki, a Cassie poszła na zwiady. Kiedy już tamta wróciła, przywódczyni poszła razem z Niki ich podejść. Victoria miała już zaprotestować (Przecież to ja doskonale się skradam!), ale już dziewczyn nie było.
- Chyba mam ubezpieczać łukiem, co? Bo sztyletem to jakoś... - próbowała zagaić rozmowę, uruchamiając jednocześnie swój pasek. Kiedy palnęła o tym sztylecie, aż sama zachichotała.
- Gdzie myślisz stanąć?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tosia dnia Pon 21:31, 10 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Perc
Komik
Komik



Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Romeo

PostWysłany: Nie 12:09, 23 Sty 2011    Temat postu:

Wszyscy biegali, walczyli, czaili się w krzakach obserwują wrogów i używali swoich mocy. Normalna bitwa o sztandar. Nie należała do najgorszych. Ale nagle stało się coś dziwnego. Kiedy Perc biegł w kierunku sztandaru przeciwników, mając wielką nadzieję na wygraną, z rzeki rodzielającej części lasu runęła woda. Dosłownie. Jak fala Tsunami. Syn Posejdona nie mógł jej powstrzymać, więc tylko sprawił by obozwicze nie byli mokrzy. Sam nigdy nie był, chyba ze tego chciał, a ostatnio nauczył się też używania tej umiejętności na innych. Woda "przeszła" przez obozwiczów jakby w ogóle jej nie było. Ale nie pojawiła się ona bez powodu. Teraz, już na ziemi, stały jakieś morskie stworzenia. Były zielone, tak pomiędzy jasnym a ciemnym,ludzkie nogi, rzecz jasna zielone, jednak posiadali błony pomiędy palcami. I juz na pierwszy rut oka było widać, że nie są ludźmi. Ręce mieli też kształtem ludzkie, gdyby nie fakt że na łokciu i w kilku innych miejsach mieli małe płetwy. Perc spojrzał na jednego, stojacego w samym środku, trzymajacego pod pachą deskę "Posejdon rocks". Po twarzy wyglądał jakby był jakimś księciem. Ale ona juz była mniej ludzka (jak druzgotka w Filmie HP i Czara Ognia, tylko męska). Wyraz twarzy miał poważny i srogi. Zbliżył się do Perca
- Gdzie on jest?! - złapał go za bluzę i podcągnał do góry, krzycząc cały w gniewie. Perc wybełkotał coś w stylu "blewiem", i tamten cisnął nim z łatwością w rzekę. Syn Posejdona leciał, zrobił w ostatniej chwili obrót i wylądował po drugiej stronie rzeki. Skupił całą swoją moc i siłą woli "podniósł" wodę, tworząc falę podobną do tej jak dostali się tu nieznajomi, i mial nadzieję że to ich na chwilę zdezorientuje. Ale wielki szef morskiej ławicy dziwolągów machnął ręką jakby miał kogos spoliczkować i woda odbiła się od niego z dźwiękiem przypominającym atak kosmicznym laserem w jakieś grze komputerowej, i woda wróciła do swojego źródła odbicia, całkowicie zaskakując Perca. Stało się to bardzo szybko. Mokry syn Posejdona postanowił pójść na kompromis i dojść do porozumienia, mimo wielkiej ochoty ochlapiania poraz kolejny obcego.
- Co gdzie jest? - spytał najuprzejmiej jak umiał, ale złości nie dało się ukryć.
- Trójząb! - krzyknął znowu odpychając go ponownie. Nie dało się z nimi miło gadać. Koleś sam szukał zaczepki.
- Do broni, herosi! - krzyknął Perc stając do walki z gromadką morskich ludzi. Było ich mniej więcej tyle, ile herosów, biorąc pod uwagę że tylko nieliczna grupka grała w Bitwę o Sztandar. Powinni dać sobie z nimi radę. Ale mieli oni potężne moce i pewnie również ukrywali jakąś broń. Perc zdjął swój naszyjnik, wcisnął środkowe widełko i nacisnął pierścień. Był gotowy do walki.[/list][/list]

Nie macie ich zabić, tylko walczyć, jak z Herosami. W pewnym momencie przerwę walkę by wprowadzić cos jeszcze do fabuły


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Perc dnia Nie 12:55, 23 Sty 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Peegy
Artystka
Artystka



Dołączył: 12 Gru 2010
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Żywiec

PostWysłany: Pon 17:44, 31 Sty 2011    Temat postu:

Adrianna miała już odpowiedzieć ale nagle usłyszała krzyk Perca.
- Do broni herosi!
O co temu chłopakowi znowu chodzi? Po chwili zobaczyła o co mu chodzi. Pojawiły się potwory. Tak sobie. Znikąd. Przyszły poplotkować na herbatkę. Bosko... Dosłownie.
- No, chyba zabawa się rozkręca. - powiedziała uśmiechając się do Nicole.
Wyszła z ich kryjówki. Nacisnęła na kamień na swoim pierścionku. Zamienił się w sztylet. Potem wcisnęła brylant u góry i sztylet się wydłużył i zmienił w miecz. Potem zmieniła bransoletkę w tarczę. Ah... W końcu można z kimś na serio powalczyć Pomyślała i podeszła zadowolona do pierwszego z potworów.
Zaatakowała go ale niestety on także był uzbrojony. Odparł jej atak i wyprowadził kontratak. Na szczęści zdążyła się obronić i zaatakować. Drasnęła go tylko w ramię. Chłopak wykonał cios mieczem i zranił jej nogę dość poważnie. Dziewczyna była wkurzona ale jednak rana była poważna. Spróbowała jeszcze zaatakować ale się jej nie udało bo straciła równowagę i upadła. Niestety głową uderzyła w kamień. Straciła przytomność...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Arwena
Statysta
Statysta



Dołączył: 06 Lut 2011
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 17:12, 13 Lut 2011    Temat postu:

Arwena biegała i walczyła we wszystkie strony, oślepiała, paliła tęczą. Lecz tak sobie nagle potwory zjawiają.Aha, jeszcze czego
Podbiegła do jednego z potworów który był zapewne większy od niej około 4 metry. Próbowała go chociaż zranić w nogę ale on ją odpychał gdy postanowiła skoczyć wbiła jeden sztylet mu w nogę i go tam zostawiła. Potwór odrzucił ją od siebie z taką siłą że omal nie złamała karku o drzewo. Gdy udało jej się wstać zauważyła dziewczynę ze swojej grupy która leżała nie przytomna. Ja cie kręcę nie bezpiecznie się tu robi
- Hej, herosi od Apolla, może byście pomogli rannym albo strzelali z tych łuków bo chwilowo na dużo się przydajecie- krzyknęła.
Uklękła przy rannej dziewczynie i wyciągnęła termos nektaru lecz było go bardzo mało.
- Proszę, wypij to ci pomorze zostało go bardzo mało- podała nakrętkę ale ona tylko się zakrztusiła. Poklepała ją po plecach. Boże, co ja mam teraz robić.Gdy ją rozpoznała przypomniała sobie że ona dzisiaj dowodzi.No pięknie Chwilę później jeden z synów Apolla podbiegł i próbował pomóc.
- Zostań tu ja idę dobić tego dziwnego stworka- powiedziała i ruszyła w stronę gigantycznego zielonawego człowieka.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Arwena dnia Nie 17:26, 13 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.teatrzyki.fora.pl Strona Główna -> Percy Jackson Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin