Dom Fowlów

Necklice

Postaci wolne:
Holly Nieduża
Butler
Artemis Fowl Senior
Angelina Fowl
Myles i Beckett
Opal Koboi
Ogierek
Qwan
Kłopot Wodorost
Bracia Sielawa
Minerwa (Zapomniałam nazwiska)
Mierzwa Grzebaczek
Doodah Day

Zajęte postaci:
Juliusz Bulwa, Numer Jeden (Necklice)
Artemis Fowl (Sophie)

Narrator Główny: Jak ogłasza nam zacny Eoin Colfer:
"Ledwie godzinę drogi na północ od zacnego miasta Dublin leży posiadłość Fowlów, której granice od niemal pięciuset lat pozostają niezmienione.
Z głównej drogi nie widać dworu, przesłoniętego kępą dębów oraz równoległobokiem wysokiego kamiennego muru (...) Na przestrzeni wieków Dwór Fowlów był miejscem wielu niezwykłych wydarzeń. Ostatnimi laty przygody te nabrały nieco bardziej magicznego charakteru, chociaż przed większością członków rodziny Fowlów fakt ten zatajono."
Oto, co dzieje się w nim obecnie.
(Cytat pochodzi z "Paradoksu Czasu")

Sophie

N. m. : Artemis Fowl Drugi właśnie wchodził po schodach kierując się do swojego gabinetu. Przyśniła mu się niezwykła teoria, którą miał zamiar wprowadzić w czyn. Musiał to natychmiast opisać w swoim dzienniku. Oczywiście wątpił, żeby miał ją zapomnieć, ale chciał zostawić ten dziennik dla pokoleń jako zabezpieczenie. Wszedł do gabinetu, odpalając komputer. Najnowocześniejszy model, który sam skonstruował. Ludzkość była za nim w tyle jakieś pięćdziesiąt lat w tej dziedzinie. Na wielkim telewizorze wiszącym na ścianie naprzeciw okna, leciały właśnie wiadomości z kanału CNN. Artemis słuchał tylko jednym uchem, wpisując hasło do komputera. Na ekranie zamigotała mu ikonka wiadomości, kliknął na nią…

Necklice

N.m: Komendant Juliusz Bulwa jak zwykle siedział w swoim gabinecie, paląc cygaro. Gryzący dym o grzybowym zapachu przepełniał powietrze. Juliusz zastanawiał się co zrobić. Na jego biurku niebezpiecznie chwiał się stos akt. Prawie wszystkie dotyczyły niejakiej Holly Niedużej. Większość stanowiły skargi. Agentka rozpoznania poczynała sobie stanowczo zbyt odważnie, przez co koszty dramatycznie rosły. Juliusz miał kłopoty. Z każdym dniem bardziej poważne. Musiał z nią poważnie porozmawiać, ale Holly przebywała aktualnie na powierzchni, gdzieś w okolicach Irlandii. Juliusz mógł tylko czekać, jeśli nie chciał płacić dodatkowo za połączenia nadziemne. Westchnął parę razy i poprzez naciśnięcie odpowiedniego przycisku, przywołał do siebie Ogierka - specjalistę technicznego SKR.

Sophie

N.m. : Artemis czekając aż wiadomość się załaduje, bębnił rytmicznie placami o biurko. Myśli miał zajęte czymś innym.
Artemis : Wreszcie – mruknął do siebie, szybko przebiegając wzrokiem wiadomość. Jak przystało na geniusza miał opanowane szybkie czytanie. Uśmiechnął się, zadowolony z tego co wyczytał.
Jeden z informatorów, zdobył to czego Artemis oczekiwał. Już wiedział, gdzie prawdopodobnie znajduje się kolejny, skradziony obraz, którego istnienie świat podawał w wątpliwość. Informacje wydawały się wiarygodne, ale nigdy nic nie wiadomo. Nie raz zdarzały się fałszywe alarmy. Trzeba to sprawdzić. I to jak najszybciej.
Zerknął szybko na wiadomości wyświetlane na ekranie telewizora i błyskawicznie obliczył czas potrzebny na wykonanie zadania. Inne szczegóły już od dawna był obmyślone. Artemis domyślił się, że tym razem to będzie akurat to miejsce…